Wielkopolski Słownik Pisarek
Advertisement

Hanna Szeląg - ur. 24 grudnia 1959 r. w Bydgoszczy. Od roku 1978 mieszka w Poznaniu, gdzie ukończyła filologię polską na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza. Posiada również kwalifikacje z pedagogiki i socjoterapii. Każdą chwilę poświęca teatrowi, poezji i pracy socjoterapeutycznej z dziećmi. Pracę magisterską napisała z zakresu teatru oświeceniowego, a w każdej szkole, w której pracowała i pracuje prowadzi zajęcia teatralne. Zespół teatralny, którym kieruje nosi nazwę A TO MY. Owocem zebranych doświadczeń są scenariusze przedstawień szkolnych zamieszczone w zbiorze Czas na scenę (2005 r.).

Poetycko zadebiutowała w 1992 r. w almanachu "Kropla", choć już wcześniej prezentowała swoje utwory publicznie oraz drukowała wiersze na łamach czasopism: "Nurt", 'Gazeta Poznańska", "Głos Wielkopolski", "Informator Kulturalny i Turystyczny woj. leszczyńskiego", "7 Dni", "Nie w moim imieniu" (almanach, Poznań 1991 r.). Jest laureatką kilku konkursów poetyckich, m.in.: XI (wyróżnienie za wiersz ...Jeszcze drży powietrze (Mojej Babci) i XII Międzynarodowego Listopada Poetyckiego, Kościańskich Warsztatów Literackich, Turnieju Wierszy o Poznaniu i Wielkopolsce (wyróżnienie za wiersz Kasztany), Konkursu Salonu Artystycznego im. Jackowskich, VII Ogólnopolskiego Konkursu Wierszy o Laur Klemensa Janickiego (wyróżnienie za wiersz Kobieta w czerni), Konkursu jednego wiersza w Kościanie (wyróżnienie za wiersz Kopaszewska pamiątka po wielkim wieszczu).

Należy do Klubu Literackiego w Poznaniu. Zawodowo zajmuje się nauczaniem języka polskiego. Jeste nauczycielem dyplomowanym. Pracowała w szkole podstawowej w Poznaniu i Lusowie, gdzie oprócz nauczania języka polskiego i historii prowadziła świetlicę szkolną i świetlicę socjoterapeutyczną. Obecnie pracuje w gimnazjum i uczy języka polskiego. Wszędzie, gdzie pracowała zakładała zespół teatralny. Grupa z Lusowa wygrała Przegląd Teatrów w Tarnowie Podgórnym, a grupa z Gimnazjum z ZSO nr 4 w Poznaniu zwyciężyła w Rejonowych Konfrontacjach Sceny Szkolnej (2008). Wygrywała również dwukrotnie Ratajski Przegląd Teatrów Gimnazjalnych w 2007 i 2008r.

Od siedmiu lat organizuje „Ratajski Przegląd Teatrów Gimnazjalnych”, jest to impreza teatralna o coraz szerszym zasięgu, w roku ubiegłym uczestniczyło w niej ok. 150 osób.

H. Szelag jest także założycielem (2002 r.) i prezesem Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom i Rodzinom "Amici". Realizuje ponadto projekty profilaktyczne z profilaktyki antynarkotykowej i program Starszy Brat, Starsza Siostra

Prywatnie: mieszka na osiedlu na Ratajach w Poznaniu, jest mężatką i matką trojga (cytat z wypowiedzi: „nieskromnie powiem – wspaniałych i wyjątkowych”) dzieci.

Utwory poznańskiej poetki zawsze dotykają spraw, którymi żyje przeciętna kobieta. W tym sensie ta poezja jest niezwykle kobieca. Kobiecy punkt widzenia, w tradycyjny sposób przedstawiona kobieca hierarchia wartości - w oszczędnych słowach, króciutkich metaforach, jednosłownych pointach jest zawarty świat kobiety i poetki. H. Szeląg pokazuje świat matki, żony, córki, kobiety pracującej, która pisze wiersze, ot, i tyle. A tworzenie dla niej wiersza to zmagania z materią – tą samą, która tworzy brudne rzeczy do prania czy ziemniaki na obiad. I lirykę, i codzienne obowiązki trzeba opanować, ogarnąć. Poezja to życie, jest obok, jest wszędzie i we wszystkim – trzeba ją jedynie dostrzec, co nie znaczy, że łatwo ubrać myśli w słowa.

Czasem trzeba przerwać tworzenie wiersza:Oderwana przypalonym mlekiem/ zostawiam z nią/rozerwane/ serce („Przypalone mleko”).

„Ja - kobieta” liryczne jest rozdarte między marzeniem poświęcenia się poezji, a obowiązkami dnia codziennego, nie chce jednak zrezygnować z niczego, a te obowiązki są koniecznością oczywistą dla poetki. W tym nurcie znajdziemy, np. wiersz Czereśnie z pestkami, w którym marzenia młodej dziewczyny zostały zderzone z codziennością żony i matki poprzez symbolikę owoców, z którymi kobieta styka się w swych życiowych rolach.

Jest to poezja sensualna, ogromną rolę odgrywają tu zmysły: wzrok, słuch, węch; w liryce H. Szeląg obecny jest niezwykle bogaty świat doznań, „ja” liryczne - kobieta jest niezwykle wrażliwa, czuła na dźwięki i zapachy świata zewnętrznego, stąd częsta w tej poezji synestezja: trawy wąsate/ srebrnobiałą mgłą („Pamiątkowe zdjęcie Starego Żegrza”); Splątany z oddechem mokrych liści („Kopaszewska pamiątka po wielkim wieszczu”).

Świat rzeczywisty i świat poezji to dwa równoległe światy. Niezwykłe przenikanie świata poetki i świata kobiety-matki obecne jest w wielu utworach:W przerwie między/ wierszami/urodziłam córeczkę/teraz/ dziecięcymi rączkami/ obejmuję/metaforę („Raczkujący wiersz”); słyszeć/ostatnią brzemienną kroplę/i z jej rozwiązania/ czerpać owoce/ w skupieniu (‘Marzenia”).

Na uwagę zasługują piękne erotyki: delikatne, zmysłowe i bardzo odważne, pełne ciepła i miłości, można wśród nich znaleźć, m.in. utwór opisujący zespolenie miłosnego spełnienia ze spełnieniem twórczym: Weź mnie/słowo po słowie (…)/Otwieraj/ skrępowaną/ literę po literze/ Zagłębij się/ do końca/osiągając szczyt/ pointy („Z wnętrza wiersza”).

Cechy liryki miłosnej H. Szeląg to także: dyskrecja, rzeczowość, codzienne realia, oszczędność słów. Podmiotem lirycznym jest świadoma swego ciała kobieta, delikatna i silna zarazem, która czeka na męża, jako żona i kobieta: Zwabiona lustrem/Poprawiam spódnicę/czekam … /zawieszam nadzieję na każdym szeleście/powoli/nad złuszczającymi się minutami/ stawiam znaki zapytania/trzymam zapach zupy/ we włosach/wychylam nadzieję przez okno/z ze sczerniałym złością sosem/czekam („Oczekiwanie”), kłóci się z nim: Bliskość/ plecioną latami/ rozcina huk/zatrzaśniętych drzwi/Nie będzie dziś noc/ Głaskała miłością („Nieporozumienie”), i kocha: Na tapczanie/ naga/linia mego ciała/rozkwitła („Wieczór z różą”).

H. Szelag nie jest poetką Poznania, nasze miasto pojawia się w jej utworach sporadycznie, zaledwie kilka razy stanowi natchnienie, Poznań nie jest inspirujący, ponieważ H. Szeląg interesuje świat wewnętrzny i najbliższe otoczenie, rodzina, w utworach poetki nie ma nawet znajomych, jej świat wyznaczają najbliżsi, to granica, którą przekracza niezwykle rzadko.

Na podkreślenie zasługuje metaforyka oparta na grze znaczeń, ewokacja niezwykłej wrażliwości zmysłowej, subtelna inteligencja nakazująca dystans do własnych przeżyć czy doświadczeń innej kobiety: W napiętej oczyma sukience/ Do granic/ szwów („Nieautomatyczna sekretarka”).

Poetka lubi słowa, smakuje ich istotę, rozkłada je na części, bawi się nimi, eksperymentuje. Stąd zaskakujące pointy, zdumiewające miejscami sensy, wydobyte nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Poetka otwiera przed czytelnikiem świat, którego istnienia nawet nie podejrzewał. Czasami jest to świat baśniowy, magiczny; dostrzeże się go bez problemu, jeśli potrafimy postrzegać świat oczami dziecka: W szafie z naftaliną/ ciepłe palto i buty z filcu/ szepcą:/ Oszukałaś nas/ Cecylio/

zostawiłaś na pastwę/ molom (…)/ każdy pusty wazonik (…)/nawet ucho dzbanka z kawą zbożową/ dawno już ostygłe/ wciąż wypatrują twoich oczu („***Jeszcze drży powietrze”).

Kobieta-poetka/poetka-kobieta nie ukrywa, że życie to ciągły wysiłek, poświęcanie swojego czasu, uczuć, przekazywanie mądrości – rodzinie: dzieciom, mężowi, rodzicom. Czasem czuje się zniewolona przez role matki czy żony („Lonża”), czasami pozwala sobie na zmęczenie codziennymi troskami, na tęsknotę za wyciszeniem, za skupieniem na sobie, ale wokół tyle spraw codziennych, budzą się wyrzuty sumienia, bo każda chwila wyrwana dla siebie oznacza stratę dla innych („Koronacja”, „Marzenia”). Istota rozumienia kobiety, kobiecości zawarta jest w wierszu „Kobieta piękna”: Kobieta/ wyciśnięta cytryna/ rąk/ zmięty pergamin/ policzków/ sztywność nosa/ wklejona w szybę/

za którą/ Wszystko// Włosy posklejane szlakami/ wiodą ku bruzdom szyi/ ograbionej z pocałunków/ zwiędłe piersi/ pełne/ miłości/ wydanej// Oczy/ rysujące na krochmalonym obrusie/ obraz/ pulchnych/ przytulanych policzków.

Są jeszcze wiersze: „Młode matki”, „Kobiety bez twarzy”, „Matki nasze” - miniatury poetyckie uwieczniające fragment rzeczywistości, ulotną chwilę obserwowaną jak pod lupą. Obraz współczesnej kobiety, jaki wyłania się z wierszy H. Szelag jest smutny. Zapracowane, nadobowiązkowe, obdarzające miłością, która często nie jest odwzajemniana, bo, zdaje się mówić poetka, trudno tak kochać jak matka. Kobiety wieku XX i XXI są także bardzo samotne w zmaganiach z trudami życia codziennego. Jednak odnosi się wrażenie, że to nie przeraża poetki, ona sama sprawia wrażenie szczęśliwej i spełnionej.

Współczesne realia nie budzą zachwytu poetki: Dziwni są teraz ludzie/ Nie muszą oddychać/ mieć czym oddychać/ dla kogo oddychać/i dokąd oddychać („Inni”).

Ludzie są zabiegani i samotni, można nawet zaryzykować tezę, że słowo „samotność” jest jednym z kluczowych dla poezji H. Szelag (obok/ na równi ze słowami „kobieta”, „dom”, „miłość”, „dziecko”): Z pękniętego lustra/ łzy wypadły/ ramiona rozrzuciła/ rozpacz// dobrze zna/ soli smak// wyjadała wczoraj oczy/ staruszce/ ze stygnącym/ wyliniałym kotem// rozsiadła się teraz/ na szklanym odprysku/ i czeka samotnie/ na siedem tłustych/ lat. („Pęknięte lustro”).

W liryce H. Szelag odnajdziemy wiersze poświęcone mężowi, mamie, babci, córce, synom, tacie (niezwykle wzruszające), wiersze o przemijaniu urody („Nowe ujścia”), o alienacji ludzi starych, żyjących obok głównego nurtu („Absolwenci życia”, „W przedziale”), o śmierci będącej dla poetki naturalnym dopełnieniem życia („Przed zaśnięciem”, „Niezwykły dzień”). A strach przed nią rozładowany zostaje żartem, zdystansowanym potraktowaniem własnej osoby: Ostatni dzień będzie niezwykle/ Zwykły/

W piżamie/ w kolejce/ w pół słowa/ bez makijażu/ bez metafory/ spektakl/ bez scenariusza/ bez widzów/ nawet oklaskiwać go/ nie będzie mi dane („Niezwykły dzień”). Jest to wyjątkowy wiersz, ponieważ zawiera wszystko to, co składa się na pełnię istnienia poetki: jest słowo „makijaż” (czyli kobieta), jest „metafora” (czyli poezja), jest „spektakl” (czyli reżyseria).

H. Szelag ma talent do tworzenia miniaturowych obrazków, nasyconych emocjami, tak bardzo, że formują się w umyśle jak prawdziwy obraz, jak impresyjna fotografia. Jeśli zna się zainteresowanie poetki teatrem – nie jest to zaskoczeniem. Oto przykład jeden z wielu: Zwabione dusze/ wokół świecy/ ręce/ złożone nadzieją/ szukają/ Jasności/ Przekreślonej krzyżem/ Mrokiem przegonione/ odchodzą/ zabierają siebie/ zaczepiają o wieńce/ łapią z rozpaczy/ choć samo powietrze („Rozjaśniony mrok”).

Z tomiku Czerpanie wyrazu i Na progu człowieka można wyodrębnić grupę wierszy poświęconych tworzeniu poezji i poetom. Poeci w liryce H. Szelag są jednostkami niezwykle wrażliwymi, czującymi odrębność wobec nie-poetów: Prawdziwy Poeta/ jest nagi/ Każdy może/ oglądać/ jego/ wnętrze/ Wszystko wystawione/ na sprzedaż// I choć nie można go/ dotknąć/ Można bezczelnie/ obmacywać/ słowa („Nagi poeta”).

Sama H. Szeląg - poetka ma nieśmiałą nadzieję, że przetrwa poprzez poezję: Jeszcze wrócę/ Choćby w słowie („Powrót”).

W zbiorku z 2004 r. powtórzyły się najlepsze wiersze z tomiku Czerpanie wyrazu i są one rzeczywiście znacznie ciekawsze od utworów powstałych później. Tomik Na progu człowieka zawiera wiersze pełne pytań retorycznych, nie ma tam takiej wyciszającej refleksji, jest strach przed śmiercią, jest pęd charakterystyczny dla współczesnego świata, jest rozchwianie mniej udanie ujęte w formę liryczną. Być może poetka chciała oddać nastrój typowy dla przełomu wieku i jeśli tak, to jej się udało. Jednak liryka z tomiku Czerpanie wyrazu - refleksyjna, nieco ironiczna, poszukująca, zahaczająca o codzienne troski, ujmowana z punktu widzenia kobiety, impresyjna, ulotna oraz fantastyczne, niewiarygodnie plastyczne metafory – to najmocniejsza strona poezji H. Szeląg.

Wybrane wiersze o Poznaniu[]

Blask Poznania/ tkwi w oczach/ staruszki/ wpatrzonej w koziołki/ starego ratusza/ odbija się/ w mosiężnej klamce kamienicy/ przygarbionej/ od nadmiaru wspomnień/ W wąskiej uliczce/ Starego Rynku/ gdzie gołębie pełnią straż/ wsiąka we mnie/ by rozpłomienić/ moje myśli („Blask Poznania”) .



Jest czas/ że oglądam zadrapania/ kamienic Wodnej i Grobli/ jak unikalne portrety/ ludzkich spojrzeń/ godzinami/ złuszczam tajemnice/ upstrzonego Mostu Marchlewskiego/

i/ ostatniego/ samobójczo-poetyckiego/ zamyślenia…/ A/ Kasztany nadwarciańskie nadal kwitną/ konfesjonały/ które nie dały/ Mu/ odpuszczenia („Kasztany”).

Wybrane cytaty[]

„Czego Hanka zdecydowanie nie lubi (ja także!) – to poezji okazjonalnej. (…) Liryczne nastroje, metonimia, peryfraza – to wszystko składa się na wierszowanie Hanki. (…) Mimo woli przychodzi mi na myśl Anna Achmatowa – wybitna poetka rosyjska. Doskonała wręcz klarowność języka, precyzja i konsekwencja środków wyrazu, wysoka kultura literacka – to te atrybuty, które krytyka przypisywała wielkiej damie poezji.” (T. Sekuła).

„Pisze krótkie wiersze, głównie liryki refleksyjne, blisko formy „różewiczowskiej”, z dewizą „maksimum treści, minimum słów”, często z wypunktowaną myślącą pointą”. (M. Kośmider).

Tomiki[]

Kropla (1992), Czerpanie wyrazu (1999), Na progu człowieka (2004)

Wiersze poświęcone Wielkopolsce: Czech, Pamiątkowe zdjęcie Starego Żegrza, Metamorfoza, Podanie (o zamku w Rydzynie), Blask Poznania, Kasztany (Andrzejowi Babińskiemu).

Bibliografia[]

T. Sekuła, Zwabiona w lustro, "Informator kulturalny i turystyczny 1989, nr 7;

M. Kośmider, Aby „dobre było”, wstęp do tomiku Na progu człowieka;

„Biesiada literacka w zagrodzie Stanisława Neumerta” („7 Dni", 1991 r., nr 8, s. 25);

"Spotkania" (wiosna 1992);

"Nurt" (kwiecień 1989).

Advertisement